niedziela, 12 sierpnia 2012

A.

"Now there's no holding back, I'm making to attack

My blood is singing with your voice, I want to pour it out
The saints can't help me now, the ropes have been unbound
I hunt for you with bloodied feet across the hallow'ed ground

Like some child possessed, the beast howls in my veins
I want to find you, tear out all of your tenderness"



Imię: Ailis
Nazwisko: Ashdown
Mówią na nią: Ash
Rasa: Wilkołak
17 Lat | 23 Października| Pokój Dwa

"Jestem tą dziewczyną, którą mogłeś czasem widzieć siedzącą do ciebie tyłem na Wielkim Murze i patrzącą przed siebie całymi dniami. Aż nagle znikała na miesiąc, czasem dwa, byś po tym czasie znów mógł ją zobaczyć siedzącą na murze."

   Ailis jest kobietą, która przez większość swojego życia trzymała tylko broń w ręku. Kiedyś było to jedynie jej pasją i dziewczyna śmiała się, popisując swoimi umiejętnościami. Przyszły jednak czasy, kiedy odsunęła żarty na bok i stała się godna noszenia własnego nazwiska. 
   Od trzech lat zajmuje się wchodzeniem po za teren Akademii i odwalaniem najcięższej roboty. Często jej zadania trwają nawet kilka miesięcy. Nikt już nie pamięta czasu, kiedy się w tej szkole uczyła normalnie. Kiedy wracała, nie widziała dla siebie miejsca, dlatego czas między jedną misją a drugą spędzała na murze. Kontaktowała się jedynie z Rayanem, dlatego też jedynie jego zna. 
   Ash ceni sobie oryginalność i pewność siebie. Lubi czytać, strzelać i przebywać pod postacią wilka (mimo iż obecnie właściwie tego nie robi - z wyjątkiem pełni). Nienawidzi traktowania wszystkiego w ten sam, lekceważący sposób. 
   Ludzie jej nie ufają, bo sprawia wrażenie nieprzystępnej. Jest uparta i tylko z pozoru miła. Jeżeli jej zależy, to nie całą sobą. Jeżeli ktoś nie jest dla niej ważny, to zachowuje się egoistycznie. Na każdy temat ma własne zdanie.
    Ailis odeszła z Wypraw po ostatniej akcji nie mówiąc dlaczego. Zażądała zmiany i stałego pobytu w Akademii, co otrzymała. Obecnie jest tam najprawdopodobniej najdziwniejszą istotą, gdyż oduczyła się przebywać ze zwykłymi osobami. Często podchodzi do kogoś bardzo blisko i mu się przygląda, niczym osoba niewiedząca w którym miejscu jest granica. 


"Splunęłam na ziemię krwią, podpierając się na rękach. Ledwo widziałam na oczy. Czułam, jak po moim ciele spływa zimny pot, a moje rozpalone ciało, rozpaczliwie potrzebuje odpoczynku. Każdy wymierzony we mnie cios zdawał się być tym ostatnim - śmiertelnym. Ale ja nie umierałam. Śmiać mi się chciało. Nie tak łatwo zabić wilkołaka nawet pod postacią ludzką. Ale ja się nie dam sprowokować do przemiany. Nie znowu, nie teraz. 
Spojrzałam w kałużę, widząc w niej swoje zachodzące żółcią oczy. Krzyk wyrwał się z mojej klatki piersiowej, kiedy mój wilk pragnął wyjść na wolność. Czułam, jak każda kość w moim ciele się łamała, by połączyć z inną. Musiałam powstrzymać przemianę. 
Wbiłam pazury w ziemię i zawyłam w niemocy, kiedy kolejne ostrze wbiło się w moje ciało. Obróciłam się w na wpół przemieniona w stronę oprawcy i ukazałam kły w całej okazałości, by następnie patrząc w jego oczy, powrócić do ludzkiej postaci. Nikt nie będzie za mnie decydował, ani do niczego zmuszał."

39 komentarzy:

  1. Hah... *przysiadł się, nogi zwisały mu z muru* Nareszcie w akademii, prawda...? *poprawił jej włosy*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. *Obróciła się w jego stronę z lekkim uśmiechem* Tym razem na dłużej. *Obejrzała się na budynek za sobą* Nie byłam tam od lat.

      Usuń
    2. Ano... *wziął swoją dłoń* Wiesz, mało co się tam zmieniło... Chociaż, jest sporo nowości. Sama się przekonasz. *zaczał bawić się nutami*

      Usuń
    3. Nowości, jak chociażby co? *Uniosła brew patrząc na jego zabawę* Co zwykle tam robisz? *Odchyliła się nieco do tyłu, przyglądając mu*

      Usuń
  2. A no... Nie widzisz boisk...? *pokręcił głową* A co możemy robić... Szalejemy jak zawsze zlewając realia wyspy. *powiedział ze znudzeniem*

    OdpowiedzUsuń
  3. Pogramy w kosza i będziemy pić mleko czekoladowe? *Trąciła go lekko, po czym przekręciła się siadając w poprzek na murze i opierając plecami o bok chłopaka* Dobrze wiedzieć, że żyjesz, tak po za tym. *Spojrzała na niego kątem oka, uśmiechając się zadziornie*

    OdpowiedzUsuń
  4. No... W sumie Ty też dobrze wyglądasz. *zaśmiał się* Może chcesz zobaczyć swój pokój, co...? *spojrzał na nią z błyskiem w oku*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie? *Obróciła się w jego stronę i z lekkim uśmiechem go trąciła* powinieneś powiedzieć, że zawsze dobrze wyglądam *dodała z udawanym samozachwytem w głosie, po czym się roześmiała* Czemu nie? Prowadź.

      Usuń
  5. *roześmiał się* Brakowało mi tego... *zeskoczył z murku* Pomóc Ci...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie trzeba, ale dzięki. *Uśmiechnęła się i odepchnęła od murka, lekko uginając nogi, po czym wylądowała na ziemi, wolno podnosząc się do góry. Ponownie uśmiechnęła się do chłopaka, obchodząc go nieznacznie* Mi też, nawet bardzo.

      Usuń
    2. Uuu... *z nieukrywanym zainteresowaniem oglądał dziewczynę...* A no... Proszę. Parter w akademii. Idź pierwsza... *wykonał gest dłońmi przepuszczając ją*

      Usuń
    3. *Przeczesała włosy, po chwili stając przed nim i z lekkim uśmiechem przesunęła dłonią po jego włosach. Uśmiechnęła się łobuzersko i weszła do środka nic nie mówiąc.*

      Usuń
    4. Uh... *westchnął, czekał aż dziewczyna dojdzie pod pokój numer 2, w między czasie podziwiał jej... Styl chodzenia* Masz bardzo dobry pokój... *zaczął temat*

      Usuń
    5. A czym się różni od innych pokoi? *Spojrzała na niego przez ramię, dochodząc do pokoju. Oparła rękę na dwójce na drzwiach, patrząc na nią.*

      Usuń
    6. Pościelą... *zaśmiał się cicho* Masz klucz?

      Usuń
    7. *Obróciła się do niego, opierając się plecami o drzwi, robiąc niewinną minę.* Możesz sprawdzić, czy mam.

      Usuń
    8. Uuuh... *westchnął głośniej, po czym się roześmiał* No ok... *z wyczuciem sięgnął na tylne kieszenie w spodniach dziewczyny, chwilę je tam potrzymał, po czym wyciągnął mały klucz...* Proszę.

      Usuń
    9. *Nie mogła się nie roześmiać widząc jego wyraz twarzy. Wzięła klucz z jego rąk i otworzyła drzwi, po czym weszła do środka.* Chcesz wejść? *Obróciła się, czekając z lekkim uśmiechem*

      Usuń
    10. A masz coś do picia...? *oparł się o framugę i ziewnął*

      Usuń
    11. Mam mleko czekoladowe, ale pamiętaj, że jeszcze obiecałeś mi coś za poprzednie. *Uśmiechnęła się wyciągając z torby dwa mleka czekoladowe* Mam też batona, jeżeli masz ochotę.

      Usuń
    12. Uh... *myślał nad czymś mocniejszym* Nie no, ok. *wpakował się do środka i usiadł na łóżku*

      Usuń
    13. *Przykro, ale rozmawia z uzależnioną od czekolady. Ale czy to nie on powinien przynieść alkohol na ich prywatną parapetówę?* Wybacz, dopiero co z misji wróciłam. Tam piłam tylko to. Niczego jeszcze nie zdążyłam kupić. *Podrapała się po tyle głowy*

      Usuń
    14. Piłaś tam mleko czekoladowe...? *wziął od niej jedno i zaczął pić* Lubie to. *poprawił poduszki i na nie opadł*

      Usuń
    15. Piłam mleko czekoladowe i jadłam batony. *Potwierdziła, obracając się, by mógł zobaczyć, że jej talia jest nadal nienaganna.* I cała energia szła w przeżycie. *Podeszła do niego* Oczywiście jeszcze mięso jadłam, bo wilk się tego domagał. *Często mówiła tak, jakby wilk, w którego się zmieniała był nie nią samą, a odrębną istotą z którą dzieliła żołądek. Usiadła na brzegu łóżka.*

      Usuń
    16. A właśnie... Jak Twoje 2gie "ja"...? *zastanawiał się, czy nadal nad nim panuję, sam wie, że są przypadki gdy nad przemianą nie ma się kontroli*

      Usuń
    17. Dobrze. Wyszaleje się w czasie trzech nocy pełni i mam spokój. *Uśmiechnęła się lekko* tylko każe mi jeść dużo mięsa, wiec fajnie to wygląda *Roześmiała się* czekolada i mięso. *Nieznacznie spuściła głowę, by na niego spojrzeć, przez co włosy przysłoniły jej twarz*

      Usuń
  6. *nachylił się nad nią i zaczesał włosy za ucho* Ale nas nie zjesz...?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę się boisz, że cię zjem? *Roześmiała się, opierając czoło na jego ramieniu.*

      Usuń
    2. Tak... Ale spokojnie. Mam nóż przy sobie... *powiedział cicho i dopił mleko* Ano, będę już spadał do siebie... *rozczepał loki*

      Usuń
    3. *Podniosła się z łóżka, jakby lekko urażona i odsunęła się od niego* Nie martw się. Nic nikomu nie zrobię. *Jej oczy na chwilę się zwęziły i błysnęły żółcią, która równie szybko powróciła do naturalnego koloru kobaltu. Odwróciła się do niego tyłem.*

      Usuń
    4. Uuu... Okey *wstał, szybko ją pocałował w potylice i wyszedł z pokoju*

      Usuń
    5. *Obróciła głowę za nim, ściągając brwi. Objęła się ramionami, po czym rozejrzała po pokoju.*

      Usuń
  7. Ah niezmiernie mi przykro lecz pokój numer 2 należny do Shoku... i tak zostanie. Rayan... Nie wolno odbierać od tak ludziom pokoju.. a jak ich zaczyna brakować to się dopisuje następne.. Dziękuję ^^

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ładnie tak wyrzucać ludzi z pokoi. No ale witam w akademii, hotelu, cóż to tam nie było.. na wyspie, o.

    OdpowiedzUsuń
  9. 2 jest Shoku. Więc prosze jej nie wywalac z pokoju. x.x

    OdpowiedzUsuń
  10. No cóż, jak prosiłaś: miło mi cię poznać, Ash! <3

    OdpowiedzUsuń